Przez sgj |
usb

W obecnych czasach Internet zasypywany jest niskiej jakości treściami. Paradoksalnie udział w tym mają głównie wielkie komercyjne serwisy. Nie inaczej jest z jednym z artykułów, jaki ostatnio pojawił się na stronie Komputer Świata.

Komputer Świat, niegdyś znany z wydawania gazety z wieloma ciekawymi poradnikami przeznaczonych głównie dla początkujących użytkowników komputerów dziś pozostał jedynie jako niskiej jakości portal.

Jednym z "potworków" jaki tam odnajdziemy jest artykuł pod nazwą "Najdziwniejsze złącza i porty w historii. Parszywa szóstka świata technologii.

Rozbijmy go na czynniki pierwsze. Nagłówki wprost z artykułu.

  1. FastPort w telefonach Sony Ericsson
  2. FastPort w telefonie Sony Ericsson W205
  3. Złącza mini- i micro-USB
  4. Kabel z micro-USB 3.0
  5. Apple 30-Pin
  6. Złącze PS/2 w płycie głównej
  7. PS/2 (podłączenie myszki lub klawiatury do komputera)
  8. Display Port (podłączenie do PC monitora)
  9. HDMI i mini-HDMI

Ile złączy widzimy? No cóż, autor ma chyba problemy z matematyką, bo o szóstce mowy tu nie ma.

Ale zacznijmy od początku. 

Zajmiemy się FastPortem. Choć większość tekstu jest zgodna z prawda to podobne złącza były spotykane w większości marek z tamtych czasów. Mało tego, złącze to było odpowiedzią na Pop-Port stosowany przez Nokię.

Złącza mini i micro-USB. Nie bardzo wiadomo za co te złącza trafiły do artykułu. Chyba nawet sam autor tego nie wie i umieścił je z samego faktu, że istnieją. Co o samych złączach? W swoim czasie używane powszechnie, element ustandaryzowanych złączy USB.

micro-USB 3.0. Kolejny raz nie wiadomo co autor miał na myśli. Kable tego typu powszechnie używane są do dzisiaj w przenośnych dyskach twardych. Jedyny i w dodatku chybiony argument autora to fakt, że kabel leżał nieużywany w szufladzie. Tych przewodów nie kupowało się "by je mieć". Z kolei osoby posiadające dyski przenośne trzymały te kable przy dyskach, najczęściej do nich wpięte.

Apple 30-Pin. Dla autora kuriozalny jest fakt, że producent używał jednego kabla przez kilka generacji sprzętu.  Kolejne dziwne stwierdzenia to

Oprócz dziwnego wyglądu i braku odwracalności kojarzonego z micro-USB dużym problemem podczas użytkowania był mechanizm zatrzaskowy

Dla kontrastu przypomnijmy tylko, że nawet Samsung chciał mieć taki złącze i przez jakiś czas używał podobnego, niekompatybilnego z niczym innym portu.

PS/2. Złącze wg autora używane w zamierzchłych czasach. Sprecyzujmy, zamierzchłe czasy to pierwsze 20 lat obecnego wieku. 

Największym mankamentem tego złącza była duża awaryjność – nigdy nie pamiętało się, gdzie dokładnie znajduje się płaska końcówka wyznaczająca właściwy kierunek wsuwania, przez co piny bardzo łatwo się wyginały

Sprecyzujmy, bo autor chyba nigdy nie widział wtyku PS2. Profil wtyku jest zgodny z profilem gniazda. Jeśli obrócimy wtyk, to zwyczajnie nie wejdzie do gniazda. Nie ma mowy o żadnych wyginających się pinach. 

Display Port? Tu nawet szkoda komentować.

HDMI i mini-HDMI. Jedyny argument jaki pada to

Podłączenie kabli z takimi złączami jest proste, ale zdecydowana większość urządzeń ma pełnoprawne porty HDMI, a nowsze sprzęty dysponują USB-C o odpowiedniej przepustowości. Oznacza to, że jeśli na co dzień nie korzystamy np. z monitora z micro- czy mini-HDMI (np. Samsung Smart M8), takiego kabla będziemy używać sporadycznie i przez większość czasu będzie leżał w szufladzie.

Panie autorze, kable kupuje się do posiadanego sprzętu, a nie żeby leżały w szufladzie. W kwestii wyjaśnienia. "Male" wersje portów HDMI używane były przede wszystkim w tabletach i niektórych małych notebookach. Choć dziś USB-C potrafi zastąpić dedykowane złącze HDMI to wymaga użycia droższego adaptera lub huba. I tak, nie potrzebujemy całego kabla mini czy micro HDMI do HDMI. Wystarczy znacznie mniejsza kosztująca kilka złotych przejściówka.

Co w tym artykule dziwne, to autor nie wspomina o wielu innych i bardziej  problematycznych portach tylko o wielu względnie nowych i powszechnie używanych. W całym zestawieniu nie znajdujemy niczego dziwnego, poza faktem, że autor raczej w technologiach obyty nie jest.